Ja często wracam do "Władcy Pierścieni" czy do "Hobbita", nigdy mi się nie znudzą. "Wyznania gejszy" czytam po raz... Hmm chyba 4, ale to ze względu na moje chore zamiłowanie do świata gejsz:P
Oczywiście lubię też od czasu do czasu poczytać Harrego Pottera. Małe odświeżenie pamięci^^
Offline
Rzadko wracam to "starych" książek. Właściwie jest parę książek do których wracam. Ale wracam tylko żeby przeczytać wybrane fragmenty, rzadziej całość. Wychodzę z założenia, że jest tyle innych książek, że szkoda wracać do tych przeczytanych.
Offline
Do Białołęckiej wracam, Brzezińskiej...
W sumie, to najpierw czytam książkę, a jeśli mi się spodoba to nabywam - żeby ułatwić sobie późniejsze powtarzanie.
Moja Kuźnia Dusz niedługo zacznie się rozlatywać, bo pomimo niedociągnięć w tłumaczeniu, czy świata pod grę... ma w sobie coś takiego, co za każdym razem funduje mi bezsenną noc, bo "jeszcze kilka linijek..."
Ostatnio zakupy książkowe stały się problematyczne. Nie ze względu na finanse biednego studenta - bo jestem w stanie przebiedować na spaghetti i plackach ziemniaczanych, ale ze względu na braki w miejscu na półkach. Stoją już nawet na szafach i to poziomo...
Część będę musiała niestety wyprzedać. Ktoś chętny na dwa tomy Pododnika 3-ciej kategorii Pawlaka lub Córkę czarownic Terakowskiej?
Offline
Książka w wracaniu do której pobiłam chyba rekord to "Kształt demona" Amelii Athwater-Rhodes. Nie wiem co w niej jest takiego, ale lubię do niej wracać, więc wypożyczam gdy tylko się na nią natknę. Pewnie to przez Aubreya
Poza tym hmm... Harry Potter No i pewnie do kilku książek jeszcze wrócę w przyszłości, ale raczej musi trochę czasu upłynąć.
Offline
Tak Np. do "Pamiętników Wampirów" mam zamiar wracać Jest sens jak dla mnie
Offline
Najczęściej wracam do "Harrego Pottera". Czytałem wszystkie 7 części chyba z 5 razy . I to na pewno nie będzie koniec. Lubię także powracać do "Hobbita".
Offline