Dobra, inne COŚ.
Patrząc w niebo,
jakby szukając czegoś.
W milczeniu głosu,
odnajdujemy siebie
wymazanych przez dziś
i jutro, nieśmiertelnych
kochanków, którzy nie mieli
przetrwać i być dalej nieśmiertelnymi.
oO'
ok, edytuję. xD
Światło księżyca spadło na ziemię,
otuliło świat jak każdy by chciał...
wymazał coś, czego nie da się zapomnieć,
a bliskie i dalekie to nie było.
pomiędzy wszystkimi tak miało być...?
trochu bez sensu ;[.
Ostatnio edytowany przez Fuller (2009-05-10 14:46:45)
Offline
a bredzisz! nie, że bezsensu. ale znalazłam coś co mi się gryzie. ten fragment: "otuliło świat jak każdy by chciał" jakby nie pasuje do całości... i jeszcze tu "a bliskie i dalekie to nie było" też jakieś takie nie do kontekstu. proponuję pobawić się słowami i dopasować je bardziej do całości. ogółem - podoba mi się!
Offline
teraz juz wiem ;[[
Utracił ukochaną - zmarła,
został sam - nie kocha innej,
odrzuca dziewczyny czekając na ponowne spotkanie.
Dlaczego? Kim jest? Co z nim?
Bo kocha.
Bo jest zakochany...
Bo nie widzi świata...
takie sprzed chwili oO, w sumie nie wiem jak na to wpadło ^^ XD
Offline