Kocham konie i nimi żyję.
Jeżdżę od jakiś 10 lat. No, może nie jeżdżę od 10 lat, ale raczej obcuję z końmi (jeżdżę trochę mniej).
Mogłabym o tym mówić godzinami, ale nie będę zanudzać.
A Wy? Czy mieliście jakieś doświadczenie z końmi? Jakaś okazja żeby pojeździć?
Offline
Ja byłam raz w stadninie koni, nie pamiętam, gdzie dokładnie... I tam każdy mógł się przejechać na czarnej klaczy Obenne (nie mam pojęcia, jak się to pisze, ale czyta się "Oben"). Całkiem miło było. A na koniec pan instruktor dał się namówić na galop. xD A potem narzekał na gacie, bo go uwierały i stwierdził, że "to nie są spodnie do jazdy". xDD
Offline
Ja jeździłam kiedyś dawno, dawno, ale mi przeszło. Nie do końca przez to, że nie podobała mi się jazda konna, ale z powodu osób, które tez tam jeździły. Takie snobistyczne towarzystko... Oczywiście nie uważam, że każdy jeździec też taki jest. Tylko tam jakoś tak..
Offline
Racja. Wyjątkowo nie lubię towarzystwa jeździeckiego wszyscy są tacy nadęci... Najbardziej mnie bawi ich reakcja kiedy wygadują głupoty i ich uświadamiam. ta mina... bezcenne.
Ale koniki są extra.
Ostatnio edytowany przez IwonkaBezOgonka (2009-06-28 19:57:22)
Offline
ja jak byłam mała jeździłam an koniku... A do przeżyć z konikami liczy wdepnięcie w formę przetrawionego obiadu konika? to mi się często zdarza
Offline
Ja jeździłam konno przez 6 lat (tzn. uczyłam się), konkretniej do 10 roku życia. A potem zabrakło mi czasu i za nic nie mogę wcisnąć teraz ponownej nauki i startowania w różnych zawodach. Co do ludzi, z którymi się psotykałam... Wcale nie byli nadęci, nawet ich lubiłam. Ale potem się rozeszliśmy, przyszli nowi i ci już faktycznie byli strasznie sztywni (Tekst jednego chłopaka pamiętam do dziś: 'Wiecie. - przerwa - Rok temu byłem w Bułgarii z moją Patelnią. - Powiedział to takim monotonnym tonem. A tak na marginesie, to Patelnią nazwał swojego konia. Fajne imię, nie^^).
Offline
Raz w życiu dotykałam konia. O wsiadaniu na niego nie wspominam:D Mnie ten temat nie kręci:p Konie są dla mnie tak samo straszne jak krowy... [krów się boję bardziej niż czegokolwiek na świecie]. Trauma z dzieciństwa.
Offline
Jeździłam konno przez ok. 6 lat Zaczęłam w wieku czterech lat, choć ogólnie pierwszy raz konno jechałam (tyle że z mamą) w wieku 2 ^^
Kocham koniki, ale zbyt dużą przerwę miałam i nie wiem, czy bym sobie poradziła
Offline
Envy napisał:
Kocham koniki, ale zbyt dużą przerwę miałam i nie wiem, czy bym sobie poradziła
Uwierz, że sobie poradzisz i to wystarczy. Tego się nie zapomina.
Ja siadam na konia i czuję, jakbym była z nim jednym. To cudowne uczucie, które kocham i wreszcie mam czas na jazdę. Coś w wakacje trzeba robić, nie?^^
Offline